piątek, 27 lutego 2009

Szyldy, zawieszki czy jak to sie nazywa






ostatnio sobie dłubie...ale jakoś ta pogoda na mnie wpływa leniwie i ogólne rozdrażnienie mnie rozleniwia. Porobiłam dzieciom w celach własnego rozweselenia szyldy do pokoików. Nela chciała mało i ptaszka - nie do końca jestem z tego zadowolona, ale najważniejsze, że Nelka jest zachwycona... Damian natomiast nie miał nic do powiedzenia, po prostu zrobiłam i powiesiłam. Nic specjalnego nie wyszło, ale najważniejsze, że poprawiło mi to nastrój ;-)))

Ramka



u mnie nadal ramkowo.... Rama po liftingu, wisiało zdjęcie u mojej siostry i nie mogłam się patrzeć, ze takie surowe. Zabrałam do domu i "oprawiłam". Mało dodatków, żeby zdjęcia nie przysłoniło..na Fotce (patrząc o elwej ) ja, mój brat, i siostra...jakieś 25 lat temu

niedziela, 15 lutego 2009

Karnawałowo



a jednak król żyje ;-)

sobota, 7 lutego 2009

"Pocałunek na mrozie "



tytuł zainspirowany a właściwie przypomniany przez bardzo dobrą koleżankę z okresu studiów, pani Tarnas dziękuję za chwilę sentymentalnej podróży ;-)))).....może to zapoczątkuje serie literackich tytułów ;-) mama nadzieję, że podołam zadaniu

Wiosna, wiosna, wiosna ach to ty


powolutku....aby nie zapeszać.... coś się pojawia...krokusiki wzrastają a to oznacza..., że nei bawem będzie wiosna ;-)....no może z krótką przerwa na śnieg....